sobota, 15 listopada 2008

Torcik urodzinowy

Najpierw była msza w malutkim, przytulnym kosciółku- a później wszyscy świętowaliśmy urodziny naszej ukochanej, malutkiej istotki ;) w restauracji.

Dlatego Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją długą nieobecność!!!

Tort tak samo smaczny jak i na zdjęciu wygląda... Tylko świeczka spowodowała, że włączył się czujnik alarmowy i przyjechała straż pożarna :))

19 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hehehe To ci torcik wybuchowy był :)
Ale przynajmniej strażacy też się zaczepili na kawałeczek hihihi
Ale kochana za kawałek torciku możemy wybaczyć tę nieobecnosć :P

Paulina pisze...

To zapraszam na ciasteczko ;)

Anonimowy pisze...

No to idę....:) a dostanę reflektor z tego autka??? Smakowicie wygląda:)

Paulina pisze...

Oczywiscie ;) Chociaz ja ozdob nie jadam, bo mi sie wydaja sztuczne, ale srodek byl calkiem, calkiem ....

Anonimowy pisze...

Hehehe a ja zawsze z tortów cukrowe albo marcepanowe kwiatki zjadam hihihi a kiedyś były nawet koraliki, ale ozdobne, a je próbowałam zjeść:)
Ale kto to daje do tortu ozdobne koraliki?

Paulina pisze...

Widocznie sa jadalne, ale ja nie potrafilabym tego zjesc- wiec podziwiam za odwage!!! Ale smakowicie wygladaja!!!

daijoji pisze...

Cudny tort, Paulinko, ale żeby od jednej urodzinowej świeczki aż czujniki i straż... O Matko... Cieszę się, że spędziliście takie piękne popołudnie i przesyłam uściski dla całej juniorkowej Rodziny :-) Spokojnej nocy.

Anonimowy pisze...

Wow, ale torciak :) Mniam! Ostatnio mam wielką ochotę na ciasta domowej roboty :) A c tym czujnikiem coś chyba nie tak było - jedna mała świeczka takie zamieszanie wywołała ;) Mnie się włączył kiedyś całkiem słusznie - zadymiłam całą kuchnię przypalając coś ;)
Pozdrawiam cieplutko.

Anonimowy pisze...

ach to tutaj ta impreza :-) no, no, no :-) torcik pierwsza klasa :-)
oczywiście ślę najlepsze życzenia dla solenizanta :-)))

kalia1 pisze...

No to sto lat maluszkowi w zdrowiu i szcęsciu życze.Torcika skosztowałam , pyszności .Pozdrowionka i buxka dla maluszka.

I.nna pisze...

Torcik cukierkowy, widać, że specjalnie na dzieciową imprezę. Przy okazji wiemy, jak ma na imie Juniorek. :)
PS. Następnym razem załóżcie foliową torebkę na czujnik - przetestowane na imprezach w akademiku.

Anonimowy pisze...

ale z tym czujnikiem to niezły numer jak się od jednej świeczki włącza :-) ja bym się bała moje urodziny w takich warunkach robić, bo trochę więcej świeczek bym musiała zapalić ;-p

smallcatphotography pisze...

Ale mi ślinka leci jak patrzę na ten cud cukiernictwa...
Jeszcze raz wszystkiego naj dla jubilata...
Buźka

Paulina pisze...

Magdziu akurat zle postawili w restauracji ten torcik, bo obok czujnika ;)

Taita bedzie co wspominac!! Ten torcik byl domowej roboty ;)

Promii bardzo ciesze sie, ze mnie odwiedzilas :) Mam nadzieje, ze bedziemy sie odwiedzac

Kalia1 musisz kiedys wpasc na szarlotke mojego siostrzenca ;)

Iwonko, moja siostra zamowila ten tort i 4 blachy bardzo dobrych ciast u pani z sasiedniej miejscowosci, ktora piecze na specjalne okazje i zaplacila za to tylko 200 zl, a ciasta byly bardzo smaczne i na wiejskich skladnikach ;)

Magdziu- mozesz mi wierzyc, ze ten torcik byl przepyszny ;)

Anonimowy pisze...

oj pewnie, że jestem ;-) i widzę, że torta jeszcze trochę zostało ;-D

daijoji pisze...

Też przyszłam sobie podjeść przysmaków, dzięki Juniorze! :-) Miłego wieczoru, Paulinko! :-)

Paulina pisze...

No to dziewczyny musimy zrobic prawdziwa uczte, wraz z torcikiem :)

daijoji pisze...

Tak, tak, tak!!! :-)))

Paulina pisze...

Ja tez jestem za!!!!!!!! Wpadajcie ;)