czwartek, 27 listopada 2008

Kosmitka


Dzis kupilam Gwiazdeczce takie oto ubranie ;) niestety na wlasne zyczenie!! Troche glupio mi bylo, ale coz czego sie nie robi dla dobrych przyjaciolek!
"Ubranie sauna"- to specjalne ubranie treningowe, ktore działa jak sauna nie przepuszczajac powietrza jednocześnie zatrzymuje je wewnątrz, dzięki czemu temperatura ciała rośnie, a cialo obficie się poci. Wystarczy je ubrać, gdy wykonuje sie jakiś wysiłek fizyczny.

Ubranie gwarantuje nawet 12-krotnie szybsze spalanie tłuszczu niż przy tradycyjnym treningu. Taki efekt daje już 5-minutowy ruch, np. jazda na rowerze czy jogging.
Gdy zobaczylam ten smieszny dresik w sklepie to automatycznie przypomnial mi sie film "Seksmisja". Byc moze producent zasugerowal sie wlasnie nim!!
;)) Tez sobie kupicie dresik na spalanie tluszczyku??

środa, 26 listopada 2008

Wernisaz







"Podczas pobytow wiosna i latem w Toskanii, Andrzej Borowski stworzyl serie pejzazy oddajacych urode przyrody i architektury Połwyspu Apeninskiego. ..

Andrzej Borowski nalezy do tych uprzywilejowanych tworcow, ktorzy z cała swiadomoscia siegaja do tradycji z freskow mistrza florenckiego. Ogladajac dziela wielkich toskanskich rewolucjonistow sztuki nauczył się Borowski pokory wobec rzeczywistosci w jej najbardziej ponadczasowym aspekcie. Odniesienie do natury ,obiektywne piekno i niezwykla harmonijnosc w obrazach Borowskiego to dziedzictwo, ktore artysta otrzymal od prekursorow renesansu, podobnie jak oni , setki lat wczsniej odnalezli zapomniane wartosci sztuki klasycznej. I oto wsrod halasliwej i pelnej chaosu rzeczywistosci w zyciu i sztuce wylania sie to tak mocno zapisane w tradycji, lecz jakze swieze malarstwo emanujace pieknem..."


Bardzo lubie jego malarstwo, dla mnie jest pelne ciepla.


Andrzej do wszystkiego dochodzil sam, jest bardzo zdolnym, mlodym artysta- a przy okazji bardzo skromnym. Jutro odbedzie sie jego wernisaz w Krakowie, o ktorym juz slysze od dawna.


Gratuluje Ci Andrzej ;)

poniedziałek, 24 listopada 2008

Co poza tym w modzie??

Kobiety wierza, ze ubieraja sie dla mezczyzny, ale tak naprawde ubieraja sie dla kobiet, azeby wprawic sie nawzajem w "zdziwienie" tak stwierdzil przed laty Jean Paul Sarte.

Trudno jest nie przyznac mu racji. Wystarczy wybrac sie do najblizszego centrum handlowego i poobserwowac kobiety... Trzeba byc slepym, aby tego nie zauwazyc...

Chodzac dzis po ulicy, nie sposob nie zauwazyc, ze kolor fioletowy opanowal nasze szafy!
Kobiety dosyc szybko go zaakceptowaly, tak wiec prawie kazda posiada jakis akcent fioletowy- poczawszy od ubran- po paski, torebki, na butach konczac... W sklepach mozemy sobie przebierac w odcieniach fioletu!
A co wy Panowie na to?? Z przychylnoscia spogladadacie na fioletowe show uliczne??

Czy abysmy trwaly w tym stanie zadziwienia projektanci probuja stworzyc coraz to bardziej niepowtarzalny kobiecy wizerunek??

No tak, drodzy Projektanci- juz udalo mi sie zaakceptowac kolor zolty dla odmiany (nie ukrywam, ze podgladalam angielskie blond prezenterki) tak wiec zdazylam zmienic zdanie co do tego koloru ;-)
Nie daje mi jednak spokoju, bo kiedy przegladam swoje zdjecia w tym kolorze- smiem twierdzic, ze wygladam jak "zoltko" I co bedzie za pare lat, gdy kolor odejdzie z kanonu piekna - i nie bede mogla patrzec na siebie... Do kogo wowczas bede wylewac zale???

czwartek, 20 listopada 2008

Wspomnienia z Walii









Z sentymentem wracam do tego miejsca. Mimo, ze mialam szalona managerke i nie zawsze bylo latwo- to tutaj zdobywalam moje pierwsze doswiadczenia, poznalam bardzo dobrych i przyjaznych ludzi. Przede wszystkim nauczylam sie nie bac mowic po angielsku, czasami szlam przez autostrade i to tutaj pierwszy raz sie zgubilam na Wyspie ;) na szczescie pomoc Walijczykow nadeszla szybciej, niz zdazylam sie naprawde zmartwic. Nie bylo klotni z pracownikami- byc moze dlatego, ze nie bylo tutaj za duzo Polakow :) bo tylko ja i kolezanka!

To tutaj poznalam symatycznych studentow z Bulgarii i Rumunii, Niemiec, Francji- ktorzy odbywali swoje praktyki hotelarskie...

To tutaj syn wlascicielki posiadlosci obrazil sie na mnie za to, ze odrzucilam jego wzgledy ;)
To tutaj bylam na pierwszym w zyciu Christmas Party i kompletnie nie wiedzialam co ubrac!!
Buszujac po sklepach w Cardiff...

To tutaj skosztowalam najpyszniejsza (jaka w zyciu jadlam) fontanne czekoladowa ;)
To tutaj spedzilam z zyczliwymi ludzmi pierwszego na Wyspie Sylwestra!
To tutaj kucharze starali sie, abysmy zawsze z kolezanka byly zadowolone z ich posilkow i rywalizowali miedzy soba...Kto zrobi lepsze danie! Choc czasami bywalo niejadalne ;))
Ale o tym cii...

To tutaj Walijczycy ( chodzi mi o pracownikow!) pokazali, ze zawsze mozna na nich liczyc!!
No prawie zawsze... ;))

Bardzo sie ciesze, ze po kilku latach moge miec tak mile wspomnienia...

wtorek, 18 listopada 2008

Casper / Kacper

Wszyscy w mojej rodzinie wiedza, ze wariuje na punkcie tego kotka. Do tego stopnia, ze gdy byl chory (wynalazl jakies tabletki, ktore zazywal moj dziadek) a ja spanikowana wraz z moim chlopakiem jechalismy, aby go ratowac kilkadziesiat kilometrow, ja zwalnialam sie z Uczelni, a on z Kancelarii.

Kotek wyzdrowial ;)

Potem byly kolejne wpadki mojego Kacperka...ale zawsze wychodzil calo, nawet po bojce z rudym kotem. Odkad moj kot ma specjalne okienko, przez ktore wchodzi i wychodzi sobie sam to przychodzi czesto "poturbowany".

Pare dni temu na chodniku lezal przejechany kotek, jak mi to moja mama pokazala , to az cisnienie mi podskoczylo...okazalo sie, ze to inny kotek...zal mi go bylo bardzo, ale cieszylam sie, ze to nie moj Kacperek.

A swoja droga to kocia natura tez jest ciekawa, bo gdy wrocilam ze Szkocji, to moj Kacpi sie na mnie obrazil, nie chcial do mnie podejsc, udawal, ze mnie nie zna!! Przez kilka dni przekupywalam go watrobka.... I udalo sie, ale widze, ze i tak chce mi pokazac, ze nie jest zainteresowany -kiedy ja chce, ale i tak uwielbia sie przytulac!!!

sobota, 15 listopada 2008

Torcik urodzinowy

Najpierw była msza w malutkim, przytulnym kosciółku- a później wszyscy świętowaliśmy urodziny naszej ukochanej, malutkiej istotki ;) w restauracji.

Dlatego Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją długą nieobecność!!!

Tort tak samo smaczny jak i na zdjęciu wygląda... Tylko świeczka spowodowała, że włączył się czujnik alarmowy i przyjechała straż pożarna :))