piątek, 12 grudnia 2008

30-stka

3o- stka się zbliża, a ja wcale nie panikuję!! Powinnam planować wielką imprezę- przecież tylko raz się kończy 30-stkę, a ja po prostu nic nie robię i dobrze mi z tym ;) Skromnie spędzę swoje urodziny w gronie rodzinnym, choć nie wiem co zrobi starsza siostra...


Nie liczę zmarszczek, nie płacze po katach, nie użalam się nad sobą! Bojkotuję swoje okrągłe urodziny ??

Pani Ania upiekła cudownego pijaka (mniam!) dzisiaj zadzwoniła moja przyjaciółka ze studiów upomnieć się o spotkanie, znajomi "przeciążają" moją skrzynkę e- mailami, chyba ciężko się bedzie wykrecić, może przełożę imprezę na "po Świętach".

Fajnie będzie ;)

Dziś spotkałam kolegę z czasów licealnych i tak jakoś zaczelismy mówić o moich urodzinach, gdy nagle słyszę to juz 31 :) Dobrze, ze zaczęłam pić melissę!!

8 komentarzy:

smallcatphotography pisze...

Trzydziestka to nic strasznego a świętować należy każde urodzinki...
Mam nadzieję że Twoja urodzinowa imprezka będzie niezapomniana ;)
Szkoda że mieszkamy daleko od siebie bo chętnie osobiście złożyłabym Ci urodzinowe życzonka!
Biziolki

Kama pisze...

Kochanie, żyje się tylko raz! Lata to wszystko, co mamy i nikt nam ich nie odbierze :). Po urodzinach nie obudzisz się nagle cała pomarszczona i obłożona fałdami tłuszczu. Nie zmieni się nic, nadal będziesz młoda, piękna i interesująca. Popieram twoją postawę i składam najlepsze życzenia. Buziak.

Anonimowy pisze...

Trzydziestka to piękny wiek...ja myślę, ze im jesteśmy dojrzalsi tym jest fajniej :) Najgorzej jest w wieku lat 20stu...bziu w głowie :)
Ja myślę, że dopiero około 30stki tzn.za lat pięć dojrzeję do zakładania rodziny i delektowania się tym :)
A tak w ogóle to buziaki pysiaki z okazji urodzin, choć nie wiem kiedy :):*
Moja kuzynka po 30stce a raczej juz 37:) dopiero zaczeła życie , mąż i to uwaga o 9 lat młodszy hehe dziecko i kwitnie nie jedna 20 by mogła jej pozazdroscić:)
A ja nie lubię dużych impre...lubię wszystko co kamerlane :)

Paulina pisze...

Bardzo dziękuję moje Kochane za ciepłe słowa ;) Smiac mi sie chce ze swojej 30-stki, bo to taki poważny wiek, a ja nie widzę żadnej różnicy...Dzień jak jeden z wielu

Pozdrawiam Serdecznie, szkoda, że jesteście tak daleko bo zaprosiłabym was na pijaka pani Ani!!!

Anonimowy pisze...

W życiu pijaka nie jadłam :)
Oj tam....w sercu zawsze bądżmy dziećmi a życie będzie piękne:)

Paulina pisze...

Tutaj masz przepis na pijaka ;) stworzony przez blogowych znajomych!!

http://rajskieprzysmaki.blog.onet.pl/2,ID312424702,DA2008-04-22,index.html

I.nna pisze...

Wszystkiego najlepszego :)
Ja niedawno miałam 25 urodziny i nic strasznego się nie zdarzyło, więc nie spodziewałabym się tego po 30.

Znam pijaka, ale innego. Też pyszny i z dużą ilością alkoholu. Nie pamiętam dokładnie jak się go robi, bo zawsze zajmowała się tym mama, ale na pewno nie ma tam orzechów.

Paulina pisze...

Dziękuję ;)

Tak, masz rację Iwonko bo jest pijak i pijany Izydor, ten o którym ja napisałam to jest właśnie pijany Izydor, ale ja go nazywam pijak ;) jest przepyszny!!!! Szkoda, że nie mieszkamy w jednym mieście, zaprosiłabym na ciacho ;)